Can someone translate Polish to English?

VeddernarianVeddernarian Posts: 1,924
edited September 2009 in The Porch
Rozkosze rockowej kontestacji

12 September 2009
Rzeczpospolita
RZEPOL


Za tydzień ukaże się nowa płyta jednej z niewielu megagwiazd, które nie traktują muzyki wyłącznie w kategoriach show-biznesu

Kiedy Bono z U2 myśli bez przerwy o tym, czym by tu jeszcze zadziwić świat, Eddie Vedder z kolegami po prostu grają mocne piosenki na scenie, którą zdobi skromny blejtram podświetlany tradycyjnymi światłami. U2 winduje ceny biletów pod pretekstem aukcji charytatywnej nawet powyżej 1000 euro – a Pearl Jam utrzymuje je na poziomie 40 – 50 euro. I nie chwali się, że część dochodu przeznacza na fundacje dobroczynne.

W obronie fanów

Poważny stosunek do fanów i troska o to, by nie nabijać kabzy ich kosztem, od początku były naczelną zasadą działalności zespołu. Kiedy w 1991 r. Pearl Jam wydał premierowy album „Ten” – uważany obok „Nevermind” Nirvany za najważniejszą pozycję w historii rocka przełomu lat 80. i 90 – i sprzedał ponad 10 milionów egzemplarzy, w zaskakujący sposób zaczął kontestować własną popularność i zwyczaje show-biznesu.

Przed premierą albumu „Versus” (1993) muzycy nie zgodzili się na produkcję promocyjnych wideoklipów, by nie wcielać się w rolę maskotki MTV.Chcieli dotrzeć do ludzi słuchających muzyki świadomie. I zdobyli ich szacunek na całym świecie. Tylko w ciągu pierwszego tygodnia, pomimo braku wielkiej promocji, płyta rozeszła się w 950 tys. egzemplarzy.

Wynik był tym bardziej zaskakujący, że Pearl Jam zdecydował się na krok w amerykańskim show-biznesie samobójczy. Wytoczył wojnę Ticketmasterowi, monopolistycznej agencji dystrybuującej bilety. Oskarżył ją o zawyżanie cen wejściówek na koncerty, a także blokowanie dostępu tańszych agencji do amerykańskich stadionów, z którymi miała podpisane umowy na wyłączność.

Wszyscy artyści mówili o tym po cichu, ale nie śmieli tego powiedzieć publicznie. Tymczasem grupa skierowała w tej sprawie wniosek do sądu. Proces trwał rok. Sąd uniewinnił Ticketmastera, jednak Pearl Jam uczynił wyłom w rynkowej zmowie, odmówił współpracy z monopolistą i podpisał umowę na koncerty z niezależną firmą ETM Entertainment Net-work. W ten sposób dał fanom szansę kupienia tańszych biletów. Dziś grupa artystów występujących przeciwko zawyżaniu cen przez Ticketmastera jest o wiele silniejsza i skupia m.in. Bruce’a Springsteena.

Także wydając „Vitalogy”, muzycy zakpili sobie z reguł fonograficznego biznesu. Ponownie nie zgodzili się na produkcję wideoklipów, a ponadto postanowili wydać nagrania najpierw nie na CD, lecz na czarnej winylowej płycie. Fani kupili 40 tys. krążków. A kiedy ruszyła dystrybucja kompaktów, w tydzień rozeszło się milion.

„Vitalogy” otworzyło kolekcję niemal bibliofilskich edycji albumów zespołu. Dzięki Pearl Jam muzyka przestawała być byle jak opakowanym towarem. Rozpoczęła się era digipacków, tekturowych okładek wzorowanych na dawnych longplayach. Dołączona do „Vitalogy” książeczka jest oryginalnym przetworzeniem anatomicznej encyklopedii ludzkiego ciała. Kolejnym graficznym majstersztykiem była okładka „No Code”, tytuł zaś – symboliczny. W świecie narastających podziałów, kodowanych dostępów i budowanej sztucznie ekskluzywności zespół stawiał na otwartość.

Walcząc z pazernością fonograficznych koncernów, muzycy nie tolerowali piractwa. Do historii muzyki przeszła seria ich kilkudziesięciu albumów live będących zapisem wszystkich koncertów w 2000 r. Tym razem płyty nie miały żadnych znaków firmowych producenta, a także typowych dla komercyjnych wydawnictw naklejek z zapowiedzią przebojów – jedynie kod kreskowy, który uniemożliwił podbijanie cen przez sklepy muzyczne. Koperty wykonano z szarego papieru z odzysku. Dwie płyty sprzedawano w cenie jednej.

We wspomnianej serii ukazały się dwa albumy nagrane w katowickim Spodku. Pearl Jam udowodnił nimi, że jest jedynym na świecie zespołem, który każdego wieczoru gra inne kompozycje i nie dostosowuje układu piosenek do efektów świetlnych, laserów i scenografii, jak to czynią inne gwiazdy pop i rocka.

Grupa spontanicznie reaguje na zachowania słuchaczy, a nawet ich życzenia. Podczas dwóch wieczorów w Katowicach Amerykanie wykonali łącznie 49 piosenek i tylko jedną powtórzyli: „Alive”.

Tragedia w Roskilde

Dramatycznym wydarzeniem w historii zespołu była śmierć dziewięciu fanów stratowanych przez tłum na festiwalu w Roskilde. Panika wybuchła tuż przed estradą, gdy coraz większa liczba osób zaczęła przepychać się do przodu, mimo apeli wokalisty zespołu o zachowanie spokoju. W odpowiedzi na wstępny raport duńskiej policji, według której „Pearl Jam jest moralnie odpowiedzialny” za tragedię, grupa wydała oświadczenie: „Czujemy się moralnie odpowiedzialni, by doprowadzić do ujawnienia pełnej prawdy o tym, co się stało tamtej nocy”. Zażądała śledztwa w sprawie festiwalowych służb bezpieczeństwa i sprzedaży alkoholu w czasie koncertu.

Zawiniła organizacja imprezy. Artyści, choć niewinni, długo rozważali zakończenie działalności. Doświadczenia z Roskilde procentują do dziś. Pod koniec sierpnia oglądałem koncert dla kilkunastotysięcznej widowni w podberlińskim Wuhlheide. Eddie Vedder zauważył, że tłum przed sceną niebezpiecznie zgęstniał. Przerwał koncert i poprosił fanów o cofnięcie się o kilka kroków.

Po dwóch godzinach koncertu trzy bisy trwały 45 minut. Kiedy muzycy wracali na estradę, nie dawali się prosić o piosenki. Grali od razu kilka. Do serca wzięli sobie refren kompozycji Neila Younga, którą uwielbiają wykonywać: „Rockin’ in the Free World”. Grają rocka i są wolni.

Jacek Cieślak
Up here so high I start to shake, Up here so high the sky I scrape, I've no fear but for falling down, So look out below I am falling now, Falling down,...not staying down, Could’ve held me up, rather tear me down, Drown in the river
Post edited by Unknown User on

Comments

  • 12 September 2009
    Republic
    Fiddler


    Per week will be a new record megagwiazd one of the few that do not treat music solely in terms of show-business

    When Bono of U2 thought incessantly about what more is there to astonish the world, Eddie Vedder with colleagues simply play a strong song on the stage, which is adorned with a modest traditional stretcher illuminated lights. Windują U2 ticket prices under the pretext of charity auctions, even more than 1000 euros - a Pearl Jam keeps it at 40 - 50 Euro. I do not boast that part of income spent on charitable foundations.

    In defense of fans

    A serious attitude to the fans and the concern that the nabijać kabzy not at their expense, from the beginning was the guiding principle for the band. When in 1991 gave the premiere Pearl Jam album "Ten" - considered to be next to "Nevermind" by Nirvana as the most important position in the history of the late 80s rock and 90 - and sold more than 10 million copies, in an astonishing way he kontestować popular and habits of their own show-business.

    Before the release of the album "Versus" (1993) musicians have not agreed to the production of promotional video clips that did not materialize in the role of mascot MTV.Chcieli to reach people consciously listening to music. I won their respect in the world. Only within the first week, despite the absence of great publicity, the album sold 950 thousand. copies.

    The result was all the more surprising that Pearl Jam has decided to step in American show business suicide. Shed the war Ticketmasterowi, monopolistic agencies distributing tickets. He accused her of inflated prices of tickets for concerts, as well as blocking access to U.S. agencies cheaper stadiums, which had signed an exclusive contract.

    All the artists talked about it quietly, but never dared to say publicly. Meanwhile, the group sent in this case, the application to the court. The trial lasted one year. The court acquitted Ticketmaster, Pearl Jam, but he made a breach in the market collusion, refused to cooperate with the monopolist, and signed a contract for concerts with an independent company ETM Entertainment Net-work. In this way, he gave fans a chance to buy cheaper tickets. Today a group of performers against inflate prices through Ticketmaster is much stronger and focused, inter alia, Bruce Springsteen.

    Also issuing "Vitalogy", musicians zakpili deal with phonographic rules of business. Again refused to produce music videos, and also decided to release the recording on CD is not first, but the black vinyl disc. Fans bought 40 thousand. discs. And when he started distribution of compact, a week broadened to a million.

    "Vitalogy" opened almost bibliophile edition of a collection of albums the band. With Pearl Jam music ceased to be so packed as a commodity. Digipacków era began, cardboard covers modeled on the old longplayach. Attached to the "Vitalogy" is the original book encyclopedias processing anatomical human body. Another masterpiece was the cover graphic "No Code" and the title - symbolic. In a world of growing divisions, coded accesses and built artificial exclusivity team put on openness.

    Pazernością struggling with record companies, musicians do not tolerate piracy. For the history of music has undergone a series of dozens of live albums are a record of all concerts in 2000 This time the board had no manufacturer's logos, as well as typical commercial publishers announced sticker charts - only the bar code, which prevented the raising of prices by the music stores. Envelopes made from recycled brown paper. Two CDs were sold in the price of one.

    In that series they had released two albums recorded in Katowice. Pearl Jam has proven to them that the world is the only team that plays every evening's other compositions and songs to the system adjusts the light effects, lasers and scenery, as do the other stars of pop and rock.

    Group responds spontaneously to maintain listeners, and even their wishes. During the two evenings in Katowice, the Americans have done a total of 49 songs and only one repeated: "Alive".

    Tragedy in Roskilde

    Dramatic event in the history of the band was the death of nine fans stratowanych through the crowd at the festival in Roskilde. Panic broke out just before the bandstand, where a growing number of people started to jump the queue, despite calls to keep the band vocalist alone. In response to a preliminary report on the Danish police, according to which "Pearl Jam is morally responsible" for the tragedy, the group issued a statement: "We are morally responsible to lead to disclose the full truth about what happened that night." Demanded an investigation into the festival's security services and the sale of alcohol during a concert.

    Blame the organization of the event. Artists, though innocent, long discussed the completion of activities. Experience of Roskilde pays today. At the end of August saw a concert for the audience kilkunastotysięcznej Wuhlheide podberlińskim. Eddie Vedder noted that the crowd before the scene dangerously thickened. Interrupted the concert and asked fans to go back a few steps.

    After two hours of live three encores lasted 45 minutes. When the band returned to the stage, they gave up asking about the song. They played once more. Took to heart the chorus of the composition of Neil Young, which love to play "Rockin 'In The Free World". They play rock and are free.

    Jacek Cieslak

    thanks to google for the translation
Sign In or Register to comment.